- Agnieszka Zielińska
- Odsłony: 3804
Marceli Bielicki - nauczyciel, jeden z pionierów szkolnictwa publicznego na ziemi dobrzyńskiej i płockiej. Urodził się 20 grudnia 1845 roku w Dobrzyniu nad Wisłą. Jego ojcem był Józef Bielicki, a matką Magdalena z domu Kacprowicz. Dzieciństwo i młodość Marceli spędził w rodzinnym miasteczku. Po ukończeniu szkółki parafialnej prowadzonej przez franciszkanów z miejscowego klasztoru, Marceli kontynuował dalszą naukę w Płocku. Wybór padł na Gimnazjum Męskie. Program nauczania w porównaniu z dzisiejszym był wyjątkowo obszerny i obejmował aż 20 przedmiotów, w tym sześć języków: polski, rosyjski,niemiecki, francuski, łaciński i grekę, a także botanikę, zoologię i mineralogię. Po ukończeniu gimnazjum zdaje egzaminy na nauczyciela.Pracę w wyuczonym zawodzie podejmuje już na początku lat 70 XIX wieku w kilku podpłockich miejscowościach a także jako guwerner w dworkach ziemiańskich pod Dobrzyniem. W kolejnych latach prowadził on szkoły elementarne w Dziarnowie, Białej i w Janowie koło Świedziebni. W poczynaniach nauczycielskich składających się w dużej mierze na otwieraniu i prowadzeniu placówek edukacyjnych w kolejnych miejscowościach wspierała Marcelego jego żona Emilia z domu Kostrzębska. Ślub z Emilią Marceli Bielicki wziął w Dobrzyniu nad Wisłą w dniu 19 czerwca 1873 roku. Małżeństwo doczekało się licznego potomstwa: sześciu córek i jednego syna. Wsparcie i pomoc żony była tym bardziej potrzeba,ponieważ zakładanie szkół elementarnych w tamtych czasach było nie lada wyzwaniem. Nasiliło się to szczególnie po upadku Powstania Styczniowego,gdy zaborca rosyjski utrudniał ludności polskiej dostęp do nauki i wiedzy. Prośba o uruchomienie nowej placówki musiał być podparta szeregiem dokumentów, musiała być odpowiednio umotywowana,wsparta opinią lokalnego przedstawiciela administracji, sporządzona oczywiście w języku rosyjskim i wysłana do władz w Warszawie. Władze decydowały także jakie przedmioty mogą być wykładane uczniom. I tak Marceli Bielicki mógł nauczać mówienia, czytania i pisania w języku rosyjskim, arytmetyki,geografii i śpiewu. Wpływ na powstawanie szkół mieli także w dużej mierze rodzice, gdyż to oni brali na swoje barki utrzymanie nauczyciela. To oni musieli zapewnić mu mieszkanie i z własnej kieszeni opłacać jego pensję. Gdy malała liczba chętnych do ponoszenia takich kosztów, szkoła została zamykana a nauczyciel musiał zaczynać wszystko od nowa w innym miejscu. Tak było również i w przypadku Marcelego Bielickiego, który czynił tak wielokrotnie. Zakładał i zamykał szkoły na terenie niemalże całej ziemi dobrzyńskiej i płockiej.Po kilkunastu latach wędrówki pod koniec XIX wieku Marceli Bielicki osiada na stałe w Dobrzyniu nad Wisłą, w domu przy ulicy Zduńskiej. Kontynuuje prace jako nauczyciel, ucząc dzieci m.in. języka polskiego, za co spotkały go liczne szykany ze strony władz zaborczych. Pomimo licznych represji w 1905 roku Marceli staje się inicjatorem strajku szkolnego w Dobrzyniu nad Wisłą, którego jednym z postulatów było uzyskanie zgody na nauczanie uczniów w języku polskim. Strajki prowadzone w tym czasie w całym Królestwie Polskim przyniosły efekty. Car wyraził zgodę na zakładanie prywatnych szkół z wykładowym językiem polskim. Takie właśnie społeczne działania Marcelego Bielickiego przyczyniły się do tego, że zapadł on na długo w pamięci mieszkańców Dobrzynia nad Wisłą. Był dla nich ważną osobą, autorytetem, społecznikiem i przede wszystkim dobrym nauczycielem. Marceli Bielicki był również miłośnikiem książek. Zgromadził on w swoim domu przy ul. Zduńskiej bardzo duży księgozbiór, zawierający także starodruki oprawione w deski. Niestety w późniejszych latach ślad po zbiorze książek zaginął.Marceli Bielicki zmarł w Dobrzyniu nad Wisłą 4 sierpnia 1925 roku w wieku 80 lat. Pochowany został w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Dobrzyniu nad Wisłą, w którym leży także jego żona Emilia i jedna z córek.
Źródło:"Nasze Korzenie", nr 10, czerwiec 2016, str.46-48.
- Agnieszka Zielińska
- Odsłony: 5100
KSIĄDZ LEONARD LIPKA - proboszcz parafii Dobrzyń nad Wisłą. Urodził się 13 grudnia 1884 roku w Mogielnicy, gdzie ukończył także szkołę powszechną. Dalszą naukę kontynuował w Warszawie. W 1903 roku rozpoczął studia kapłańskie w Płockim Seminarium. Święcenia przyjął 24 czerwca 1909 roku i wkrótce otrzymał nominację do pracy W Dobrzyniu nad Wisłą jako wikariusz. W 1911 roku ksiądz Lipka zostaje przeniesiony do parafii Winnica koło Pułtuska. Po trzech latach spędzonych w Winnicy ksiądz Lipka przechodzi do parafii farnej Św. Bartłomieja w Płocku, gdzie pracował także przy katedrze płockiej i w szpitalu Św. Trójcy jako kapelan oraz pełnił funkcję Sekretarza Generalnego do spraw rolników.19 czerwca 1916 roku już jako samodzielny proboszcz obejmuje parafię w Bożewie. Tam swoją pracą duszpasterską, zaangażowaniem w sprawy społeczne zyskuje sobie przychylność i sympatię parafian. Po pięciu latach spędzonych w Bożewie, zostaje ponownie wysłany do Dobrzynia nad Wisłą, gdzie z przerwami pracuje przez 46 lat.Ksiądz Lipka w czasie swojej posługi w Dobrzyniu nad Wisłą angażuje się bardzo w życie społeczne. Z jego inicjatywy w kwietniu 1910 roku powstaje w mieście jednostka Straży Ogniowo-Ochotniczej. Zostaje on równocześnie wybrany sekretarzem pierwszego zarządu Straży, a wkrótce potem poproszony o przyjęcie dożywotniego kapelana dobrzyńskiej Straży. W 1911 roku ks. Lipka tworzy także orkiestrę strażacką, dla której pierwsze instrumenty przekazuje parafia dobrzyńska.Z jego inicjatywy w mieście wybudowano także Dom Katolicki, zwanego Domem Ludowym, który w kolejnych latach swego istnienia, stał się centrum życia społecznego i kulturalnego miasteczka i okolicy. Ksiądz Lipka założył również z własnych funduszy i przez wiele lat prowadził ochronkę dla dzieci. W 1926 roku Ksiądz Leonard zaczął pełnić funkcję dziekana nowo powstałego Dekanatu Dobrzyńskiego, który powstał po terytorialnym rozgraniczeniu diecezji bullą papieską z 1925 roku. Dekanat lipnowski stał się częścią diecezji włocławskiej, a Dobrzyń nad Wisłą wybrano na siedzibę dekanatu dla parafii, które zostały w diecezji płockiej.W czasie II wojny światowej ksiądz Lipka wielokrotnie przenoszony był do innych parafii, nie uniknął także aresztowania, po którym osadzony został w klasztorze Ojców Bernardynów w Skępem. Po zakończeniu wojny ks. Leonard powraca do swoich parafian w Dobrzyniu nad Wisłą, opiekując się równocześnie pobliską parafią Sobowo, w której brakowało księdza. Spowodowane było to tym, że w czasie wojny ponad 100 kapłanów z diecezji płockiej zostało zamordowanych przez niemieckiego okupanta, a ocalałych nie wystarczyło do obsadzenia wszystkich parafii.Niestety zakończenie wojny nie przyniosło do parafii w Dobrzyniu nad Wisła spokoju. Ksiądz Lipka nie zaakceptował nowych komunistycznych rządów. Dawał temu wyraz na każdym kroku, pomagając między innymi Armii Krajowej. Panująca władza nie mogła tego zaakceptować. Za swoją patriotyczną działalność zostaje ponownie aresztowany i więziony w Warszawie a następnie w Rawiczu. 20 marca 1950 roku usłyszał wyrok- 6 lat więzienia, 3 lata pozbawienia praw i utrata wszelkiego mienia.Z więzienia wrócił po około trzech latach, pełniąc ponownie funkcję proboszcza Dobrzynia nad Wisłą do 1 sierpnia 1954 roku, natomiast urząd dziekana dekanatu dobrzyńskiego pełnił ks. kanonik Lipka aż do swojej śmierci. Zmarł nagle 23 października 1955 roku przed ołtarzem w dobrzyńskim kościele, rozpoczynając Mszę Św.Ksiądz Leonard Lipka przeżył 71 lat, w tym w kapłaństwie 46 lat. Spoczął na dobrzyńskim cmentarzu.
- Super User
- Odsłony: 7096
MARIAN KOWALSKI- urodził się 15 sierpnia 1821 roku w Dobrzyniu nad Wisłą, w rodzinie zubożałego szlachcica.Polski astronom, działający jednak głównie w Rosji. Ukończył gimnazjum w Płocku. W Petersburgu studiuje nauki matematyczne. Kończy ze złotym medalem.Po studiach rozpoczyna pracę w obserwatorium astronomicznym w Pułkowie. Za pośrednictwem Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego udaje się w góry Ural,gdzie prowadzi badania geodezyjne i jednocześnie ustala współrzędne geograficzne dla wielu miejsc. Jednak największe dokonania Kowalski osiąga w astronomii. Począwszy od 1854 roku był dyrektorem obserwatorium na Uniwersytecie w Kazaniu. Przez pewien czas był też rektorem wydziału fizyki i matematyki tego uniwersytetu.W obserwatorium tym zajmował się m. in.obliczaniem orbity planety Neptun, z badań nad nią sporządził pracę naukową pod tytułem „Teoria ruchu Neptuna”, za którą uzyskał stopień doktora.Jego najważniejszym dorobkiem było zbadanie ruchu własnego 3136 gwiazd z katalogu astronoma Jamesa Bradleya co ustanowiło pierwszą użyteczną metodę wydedukowania obrotu Drogi Mlecznej. Był także autorem pracy o zaćmieniach słonecznych.Dlatego też jego imieniem nazwane zostało wybudowane w Dobrzyniu kilka lat temu obserwatorium astronomiczne tzw.astrobaza.Marian Kowalski zmarł 28 maja lub 9 lipca 1884 roku w Kazaniu.
- Super User
- Odsłony: 13149
ADAM ADAMANDY KOCHAŃSKI- herbu Lubicz - urodził się w Dobrzyniu nad Wisłą 5 sierpnia 1631 roku. Jezuita, wybitny polski matematyk i mechanik,filozof,fizyk,pedagog i bibliotekarz.W 1652 roku ukończył szkołę średnią w Toruniu..Wtedy też decyduje się o wstąpieniu do zakonu jezuitów w Wilnie.Tu odbył dwuletni nowicjat przy kościele św. Ignacego. W 1654 roku rozpoczął studia w Akademii Wileńskiej, gdzie studiował geometrię, matematykę i filozofię. Oprócz zainteresowań, które wypływały z toku studiów, Kochański był także konstruktorem machin i zegarów. Wykładał na Akademii Wileńskiej, znanym ośrodku matematycznym a potem był profesorem na wyższych uczelniach w Moguncji( od 1657 roku gdzie wykładał matematykę), Florencji i Pradze. Do Florencji przybywa w 1666 roku.W 1670 r. Kochańskiego wysłano do Pragi. W stolicy Czech Adam Kochański wykładał matematykę.W 1680 roku wraca na stałe do kraju i osiada w Warszawie,gdzie w latach 1681-1695 zamieszkał w domu profesorów i wykładał w kolegium jezuickim. W 1677 roku we Wrocławiu, gdzie był cenionym wykładowcą matematyki, zaobserwował kometę.W 1691 Jan III Sobieski mianował go na swojego bibliotekarza. Z królem Adam Kochański zetknął się już w 1678, kiedy to monarcha poprosił generała zakonu do którego należał matematyk o przysłanie mu nauczyciela dla swego najstarszego syna, Jakuba Ludwika. W tym też czasie Kochański przyjaźnił się i ściśle współpracował z gdańskim uczonym Janem Heweliuszem. Jako bibliotekarz , nie wykonywał typowej pracy bibliotekarskiej. Ograniczał się m. in. o troski o księgozbiór, czyli na przykład nabywanie nowości wydawniczych. Jeździł m in. do Gdańska w celu pozyskiwania do zbiorów królewskich spuścizny po zmarłym w 1686 roku Heweliuszu. Opiekował się księgozbiorem królewskim w Wilanowie i Warszawie, gdzie sporządził jego spis.Oprócz wykładów w kolegium jezuitów i obowiązków preceptora królewicza Jakuba Kochański był zaangażowany w prace nad wystrojem wnętrz rezydencji królewskiej w Wilanowie, zwłaszcza biblioteki. Jednym ze znakomitych dzieł dekoracyjnych rezydencji wilanowskiej, związanym bezpośrednio z jego osobą, jest zachowany do dziś zegar słoneczny na południowej elewacji gabinetu królewskiego, który wykonał wspólnie z astronomem Janem Heweliuszem, a który uchodzi za jeden z najwspanialszych zegarów słonecznych w Europie. Zegar ten jest dość skomplikowany: oprócz głównej tarczy ze wskazówką, którą trzyma postać Chronosa, na bocznych polach umieszczone są podziałki z godzinami babilońskimi i włoskimi. Ponadto na zegarze tym umieszczone są różne symbole przedstawiające tematykę zainteresowań jego twórców: księżyc, planety, lustro, magnes i inne.Prace Kochańskiego nad wystrojem królewskiej rezydencji w Wilanowie ujawniają jego liczne uzdolnienia, w tym także talent artystyczny, które zostały docenione przez króla Sobieskiego.Utrzymywał także szerokie kontakty z uczonymi w całej Europie, m. in. fizykiem Filipem Jakubem Sachsem oraz filozofem i matematykiem Gottfrydem Wilhelmem Leibnizem. Ogłosił szereg prac z dziedziny mechaniki, matematyki i innych dziedzin naukowych, m. in. ustalenia prawa równoległoboku, dziennego obrotu Ziemi, kwadratury koła. Z matematycznych osiągnięć Kochańskiego najbardziej znana jest przybliżona konstrukcja rektyfikacji (wyprostowania) okręgu.Wśród matematyków jest ona uznana za jedną z najprostszych i najpiękniejszych. Kochański wynalazł wahadło magnetycznego zegarka kieszonkowego(1667), zajmował się budową zegara wahadłowego do pomiaru długości geograficznej na morzu, skonstruował jako pierwszy wahadło sprężynowe. W latach 1682-1696 współpracował z lipskim czasopismem „Acta Eruditorum”w którym ogłosił kilka rozpraw z zakresu matematyki i fizyki. W 1695 roku Adam Kochański podupadający na zdrowiu wyjeżdża na kurację do Cieplic. Umiera w maju 1700 roku w Cieplicach. Uczony pozostawił po sobie wiele rękodzieł, są one jednak bardzo rozproszone. Dzieła planowane nie doczekały się pełnej realizacji, a te wykonane nie zachowały się w całości. Część rękopisów i prac naukowych, które Kochański zebrał za życia i bibliografię sam zestawił (razem 31) zadedykował Janowi III Sobieskiemu.
- Super User
- Odsłony: 5843
NAWOJKA - po dzień dzisiejszy istnieje w miasteczku wieść pochodząca z 1407 roku o córce burmistrza Dobrzynia nad Wisłą- Nawojce. Za pilność, zdolność i sumienne studia, czyli zalety, które dziś przynoszą żakom stypendia i szanse na błyskotliwą karierę, pierwsza studentka omal nie spłonęła na stosie. Skromna niewiasta z Dobrzynia wybrała sobie niefortunną epokę na studiowanie. Wiek XV bowiem nie był czasem przychylnym dla uczących się kobiet. Wówczas było to po prostu nieakceptowane i uważane za ciężki grzech, który w konsekwencji mógł doprowadzić do śmierci. Za taką właśnie grzesznicę uważana była Nawojka. Dziewczyna, która cały swój czas poświęcała przesiadywaniu nad książkami łacińskimi, budziła ogólne zgorszenie swojego otoczenia, będąc ciągle na ustach lokalnej społeczności. Aby wybić córce te bezeceństwa i niepowstrzymany pęd do zdobywania wiedzy, ojciec postanowił wydać ją za syna najbogatszego kupca dobrzyńskiego. W dniu ślubu okazało się jednak, że Nawojka przepadła bez śladu, nie powracając już nigdy do rodzinnego Dobrzynia. Nie mogąc pogodzić się z zamążpójściem, samotnie powędrowała do Krakowa. Tam przebierając się za mężczyznę i przyjmując pseudonim „Andrzej”, została przyjęta w poczet żaków Akademii Krakowskiej. Grono profesorskie chwaliło „pilnego studenta Andrzeja” z Dobrzynia co niemiara, za mrówczą pilność i zdolność. Toteż bardzo często stawiano go za wzór innym studentom. Po dwóch latach pilnej nauki i chwalebnym zdaniu egzaminu, Nawojka osiągnęła cel swoich marzeń - bakalarską togę. Szczęście świeżo upieczonej absolwentki Akademii nie trwało długo. Jej misterny plan udawania mężczyzny legł w gruzach, gdy spacerując po ulicach Krakowa w dzień Wielkiej Nocy Zmartwychwstania Pańskiego i snując plany na świetlaną naukową karierę, została oblana wiadrem wody. Mokre szaty ujawniły niewieście kształty. Wieść o zdemaskowaniu białogłowy w stroju studenckim rozeszła się po całym Krakowie. Wymyślano różne kary na bezwstydnicę, proponowano: rózgami zasiekać, spławić w Wiśle, albo spalić na stosie. Oburzony tłum zawlókł Nawojkę do pałacu biskupa na sąd. Dziewczyna nie próbowała się bronić, a na pytanie czemu dopuściła się tak haniebnego grzechu odparła: „Z miłości do nauki…..” Kara jak na owe czasy okazała się wyjątkowo łagodna. Za złamanie zakazów kościelnych i zgorszenie- poprzez założenie na siebie stroju męskiego, skazano Nawojkę na dożywotnia pokutę w klasztorze. Zamkniętą w celi klasztornej tak długo umoralniano, że sama uwierzywszy w swój grzech stała się autorką średniowiecznego arcydzieła noszącego nazwę „Modlitewnik Nawojki”, w którym napisała między innymi takie słowa: „ Ja grzeszna Nawojka przepraszam swego Stwórcę, że ośmieliłam się uczyć”. Tak pierwsza w Polsce studentka – Nawojka poniosła wysoką karę, za chęć do nauki. Urodzona w Dobrzyniu nad Wisłą Nawojka jest zatem symbolem dążenia do wiedzy, odwagi, mądrości i pionierką walki o równouprawnienie.